tekst i chwyty

WP1.12. Nie każde złoto jasno błyszczy

słowa: Bilbo Baggins (o Dunadanie – Aragornie) spisał: J.R.R.Tolkien, „Władca Pierścieni”, księga I, rodział 10 przełożyła: Maria Skibniewska umuzycznił: Marcin 'Baltazar’ Gąbka (Śpiewy Śródziemia) z repertuaru zespołu Za Progiem e D e / G D G / a e / C h e / C h e Nie każde złoto jasno błyszczy,          e D e Nie każdy błądzi, kto wędruję,            G D G Nie każdą siłę starość zniszczy.          a e Korzeni w głębi lód nie skuję              C a H7 Z popiołów strzelą znów ogniska        C G D I mrok rozświetlą błyskawice.              a e D Złamany miecz swą moc odzyska,     G D G a Król tułacz wróci na stolicę.                  G D e G D G a / G D e e e e Nie każde złoto jasno błyszczy,          e D e Nie każdy błądzi, kto wędruję,            G D G Nie każdą siłę starość zniszczy.          a e Korzeni w głębi lód nie skuję              C a H7 Z popiołów strzelą znów ogniska       C G D I mrok rozświetlą błyskawice.              a e D Złamany miecz swą moc odzyska,     G D G a Król tułacz wróci na stolicę.                  G D e (wokaliza) e D e  / G D G / a e / C a H7 From the ashes a fire shall be woken,                  C G D A light from the shadows shall spring;                 a e D Renewed shall be blade that was broken,          G D G a The crownless again shall be king.                       G D e Złamany miecz swą moc odzyska,     G D G a Król tułacz wróci na stolicę.                  G D e po angielsku: All that is gold does not glitter,                       e D e Not all those who wander are lost;                G D G The old that is strong does not wither,          a e Deep roots are not reached by the frost.     C a H7 From the ashes a fire shall be woken,              C G D A light from the shadows shall spring;             a e D Renewed shall be blade that was broken,     G D G a The crownless again shall be king.                  G D e

WP1.12. Nie każde złoto jasno błyszczy Read More »

Ze starym marynarzem rozmowa

słowa i muzyka: Marcin 'Baltazar’ Gąbka, 19.09.2024 h h h h h fis h / h A D / G A D /       G A / D h / e A h /        e A / D h / e A h – Czy mogę bracie przysiąść się?                             G   A Samemu w knajpie siedzieć źle –                             D    h w portowej knajpie, co przesiadką jeno jest.         G   A   D Opowiedz bracie, dokąd, skąd,                                G    A mów, czemuś rzucił stały ląd                                   D    h i wciąż wędrówką żyjesz jak bezpański pies?       D    fis    h Opowiedz bracie dokąd skąd… -Trzydzieści chłopcze pływam lat                            h    fis    h i przyznam się że świata szmat                                 h    A    D zwiedziłem jako majtek a nie jako gość,                 e    Fis     G lecz tam na lądzie, to się wie                                     e    A za ciężką pracę płacą źle,                                           D    h a chlebem twym zgryzota i codzienna złość.        e    A    h Lecz tam na lądzie…                                                      e A D h e A h           – Rozumiem bracie, znam ten świat, choć nie tak wiele żyję lat, lecz spytam skoro już gawędzić przyszło nam: czy nikt nie czeka tam, wśród chat gdy ciebie targa dziki świat i pośród obcych ludzi żyjesz wiecznie sam? Czy nikt nie czeka tam  wśród chat…. – Mam chłopcze żonę, dzieci, psa i chcąc ich strzec od biedy zła ruszyłem kiedyś w jeden próbny rejs wśród mórz. Tak z łajbą związał się mój los, gdzie złotem się zapełnia trzos, za które dom wybudowałem dla nas już. Tak z łajbą związał się mój los…                                                            e A D h e A h        – Przyznaję, bracie:  wielka rzecz sam chciałbym kąt swój posiąść, lecz jeżeli wolno spytam, chyba, że masz dość: czy gdy pozwoli czasem Bóg przekroczyć domu tego próg to wracasz doń jak pan, czy jako obcy gość? Czy gdy pozwoli czasem Bóg… – Ech chłopcze, prawdy jest w tym ciut, że ledwo zzuję stary but znów wzywa mnie w kolejną drogę morza zew. Nie wiem czy tu czy tam mój kąt, lecz kiedyś wrócę wszak na ląd, by starość przeżyć w mojej chatce pośród drzew. Nie wiem czy tu, czy tam mój kąt…                                                                     e A D h e A h           – To bracie całkiem piękny cel, lecz morskiej soli zimna biel wmieszała się twej długiej brody siwy włos. Twą młodość morski wessał wir i nie wiem czy odnajdziesz mir, gdy cisza ci odbierze fal natrętny głos. Twą młodość morski wessał wir…                          – Mój chłopcze chyba rację masz, że morski szkwał mi przerył twarz, lecz cóż gdy porwał mnie odwieczny morski prąd? Więc żegnaj, mi wyruszać czas ty zaś, dopóki wybór masz wytycz dla siebie własny kurs i znajdź swój ląd.                                                                  e A D h e A h          Więc żegnaj, mi wyruszać czas, ty zaś, dopóki wolność masz wytycz dla siebie własny kurs i znajdź swój ląd.

Ze starym marynarzem rozmowa Read More »

WP1.15. Kamienny Troll

napisał i zaśpiewał: Samwise Gamgee spisał: J.R.R. Tolkien, „Władca Pierścieni”, księga II, rozdział 12 przełożył: Marcin 'Baltazar’ Gąbka muzyka: J.R.R. Tolkien opracowanie: Stanisław 'Stanis’ Marinczenko z repertuaru zespołu Za Progiem Troll pewien wlazł na twardy głaz            G D i starą kość gryzł raz po raz;                       C G od wielu lat tak sam ją jadł,                        G D bo z mięsem było krucho.                          G D G Plucho! Głucho!                                            C D W jaskini żył od wielu lat,                           G D a z mięsem było krucho.                            G D G (C D) Wtem idzie doń w buciskach Tom i mówi mu: ‘Tej, skądś to wziął? To wygląda jak wujka Tima gnat, co tkwić powinien w grobie. Sobie! Blobie! Od wielu lat nie żyje on, sądziłem, że tkwi w grobie.’                        instrumental A na to Troll, ’tak, skradłem ją. Lecz czym są kości co w dziurze tkwią? Twój wuj był trup, gdy kładł się w grób, nim wziąłem mu ten piszczel. Kiszczel!  Fiszczel! Zgodziłby się by troll go wziął; bo po co mu ten piszczel,’ Tom mówi: ‘Nie! Nie zgadzam się iść stąd gdy Troll bezczelnie żre wujaszka kość, aż czuję złość; Więc stary gnat oddawaj! Rawaj! Trawaj! Wuj zmarł lecz gnat wciąż jego jest więc już mi go oddawaj!                        instrumental Troll zaśmiał się, ‘masz nóżki dwie, chcę zjeść i ogryźć udka twe. Kęs mięska wszak ma słodki smak! Na Ciebie ostrzę zęby. Zręby! Glęby! Smak starych kości znudził mnie, więc w Ciebie wbiję zęby! Troll myślał że odiadek zje lecz Tom mu z łap wyślizgnął się nim spostrzegł to, okrążył go i kopnął na nauczkę Włuczkę! Buczkę! Pomyślał rad, że kopniak w zad posłuży za nauczkę!!                        instrumental Lecz trolla tył wszak twardszy był Niż kamień ten na którym tkwił równie dobrze kop i w górski stok bo troll nic nie poczuje. Pluje! Chluje! Gdy Tomcio łkał, to Troll się śmiał, że ból w swym bucie czuje. Utyka Tom odkąd wrócił w dom kulejąc wciąż na nóżkę swą A Troll na głazie tkwi a kość wciąż zrabowana! Dana! Bana! Trolla tył jest twardy tak jak był, a kość nadal zrabowana!                        instrumental x2 po angielsku:  Troll sat alone on his seat of stone, And munched and mumbled a bare old bone; For many a year he had gnawed it near, For meat was hard to come by. Done by! Gum by! In a cave in the hills he dwelt alone, And meat was hard to come by. Up came Tom with his big boots on. For it looks like the shin o’ roy nuncle Tim, As should be a-lyin’ in graveyard. Caveyard! Paveyard! And I thought he were lyin’ in graveyard’.                        instrumental 'My lad’, said Troll, 'this bone I stole. But what be bones that lie in a hole? Thy nuncle was dead as a lump o’ lead, Afore I found his shinbone. Tinbone! Thinbone! He can spare a share for a poor old troll; For he don’t need his shinbone’. Said Tom: 'I don’t see why the likes o’ thee Without axin’ leave should go makin’ free With the shank or the shin o’ my father’s kin; So hand the old bone over! Rover! Trover! Though dead he be, it belongs to he; So hand the old bone over!’                        instrumental 'For a couple o’ pins’, says Troll, and grins, 'I’ll eat thee too, and gnaw thy shins. A bit o’ fresh meat will go down sweet! I’ll try my teeth on thee now. Íĺĺ now! See now! I’m tired o’ gnawing old bones and skins; But just as he thought his dinner was caught, He found his hands had hold of naught. Before he could mind, Tom slipped behind And gave him the boot to larn him. Warn him! Darn him! A bump o’ the boot on the seat, Tom thought, Would be the way to larn him.                        instrumental But harder than stone is the flesh and bone Of a troll that sits in the hills alone. As well set your boot to the mountain’s root, For the seat of a troll don’t feel it. Peel it! Heal it! Old Troll laughed, when he heard Tom groan, And he knew his toes could feel it. Tom’s leg is game, since home he came, And his bootless foot is lasting lame; But Troll don’t care, and he’s still there With the bone he boned from its owner. Doner! Boner! Troll’s old seat is still the same, And the bone he boned from its owner!                        instrumental x2

WP1.15. Kamienny Troll Read More »

2.5. Przy kominku

napisał i wykonał: Bilbo Baggins spisał: J.R.R. Tolkien, „Władca Pierścieni”. księga II, rozdział 3 przełożył: Marcin 'Baltazar’ Gąbka umuzycznił: Marcin 'Mithgaraf’ Niewalda (wyk. 3:30, metrum 9/8) Mhhhhh……                                                                                     g F EAD g d    B a d Rozmyślam przy kominku swym                                             d B co ujrzeć przyszło mi                                                                  a  d O pajęczynach, kwiatach łąk                                                    d g z minionych letnich dni. (wolniej)                                             C  F O babim lecie, liściach z drzew                                                 g C F z jesieni dawnych lat                                                                   E A D ze srebrnym słońcem, z ranną mgłą                                        g d gdy włosy targał wiatr.                 (wolniej)                                B a d d Mhhhh……….. Rozmyślam przy kominku swym jak świat się zmieni, w cóż? gdy po ostatniej zimie swej nie ujrzę wiosny już.(wolniej) Bo tyle rzeczy jeszcze jest co ujrzeć chciałbym ja! Bo każdą wiosną każdy las tak inną zieleń ma. (wolniej) Mhhhhh……. Rozmyślam przy kominku swym o ludziach z przeszłych dni, o ludziach co zobaczą świat już niedostępny mi. Lecz wciąż rozmyślam, siedząc tu i serce tęskne drży Gdy nasłuchuję głosów stóp wędrowców u mych drzwi. Mhhhhh….. Lecz wciąż rozmyślam, siedząc tu i serce tęskne drży Gdy nasłuchuję głosów stóp wędrowców u mych drzwi po angielsku: Mhhhhh……                                                                                     g F EAD g d    B a d I sit beside the fire and think                                        d B of all that I have                                                               a d of meadow-flowers and butterflies                            d g in summers that have been;                                         C  F   Of yellow leaves and gossamer                                  g C F in autumns that there were,                                         E A D with morning mist and silver sun                                g d and wind upon my hair.                                                 B a d d Mhhhhh…….   I sit beside the fire and think of how the world will be when winter comes without a spring that I shall ever see.   For still there are so many things that I have never seen: in every wood in every spring there is a different green. Mhhhhh…….   I sit beside the fire and think of people long ago and people who will see a world that I shall never know.   But all the while I sit and think of times there were before, I listen for returning feet and voices at the door. Mhhhhh……. But all the while I sit and think of times there were before, I listen for returning feet and voices at the door.

2.5. Przy kominku Read More »

2.6. Pieśń o Durinie

napisali: krasnoludowie długobrodzi wykonał: Gimli syn Gloina spisał: J.R.R. Tolkien, „Władca Pierścieni”, księga II, rozdział 4 przełożył: Marcin 'Baltazar’ Gąbka umuzyczniła: Emilia 'Taurealind’ Pęgier Świat młody był, zielona grań a księżyc nie miał jeszcze plam i nie nazwano skał i rzek gdy Durin przebudzony szedł Dolinom, wzgórzom nazwy dał z nietkniętych źródeł wodę brał Aż spojrzał w zwierciadlaną toń i ujrzał w niej jak jego skroń okala gwiazd korona jak na srebrnej nici pereł Szla  Świat piękny był, wyniosły szczyt, w Eldarów dniach, przed klęską gdy   padł królów Nargothrondu kwiat i Gondolinu, a ich świat Zachodu Morza ogrom skrył świat piękny w dniach Durina był Ów król na tronie zdobnym trwał wśród kolumn kutych  głębi skał gdzie złoty strop i srebrny grunt i runów moc na skrzydłach wrót. Księżyca, gwiazd i słońca blask tam w świetle kryształowych czasz nietknięty poprzez nocy cień przeczysty lśnił jak wieczny dzień. Tam młot w kowadło bijąc dął  tam dłuto ryło, rylec mknął tam kuty miecz i jelec był, tam murarz wznosił, górnik rył Tam blask opali, pereł trwał Jak rybie łuski kuta stal Tam puklerz, hełm, miecz, topór, łuk i jasnych włóczni setki sztuk. Niezłomnie lud Durina trwał pod górą dźwięk muzyki brzmiał harfistów gra, minstreli śpiew d G C a u bram zaś trąb rozbrzmiewał zew. Świat szary jest, prastary szczyt, i popiół tam gdzie ogień znikł; nie słychać harf, nie dźwięczy młot w Durina salach mieszka mrok; I cień spowija jego grób w głębinach Morii, w Khazad-Dum. Lecz zatopione gwiazdy wciąż pod stawem Zwierciadlanym lśnią Korona czeka w głębi wód aż Durin zbudzi się ze snu. po angielsku: The world was young, the mountains green, No stain yet on the Moon was seen, No words were laid on stream or stone When Durin woke and walked alone. He named the nameless hills and dells; He drank from yet untasted wells; He stooped and looked in Mirrormere, And saw a crown of stars appear, As gems upon a silver thread, Above the shadow of his head. The world was fair, the mountains tall, In Elder Days before the fall Of mighty kings in Nargothrond And Gondolin, who now beyond The Western Seas have passed away: The world was fair in Durin’s Day. A king he was on carven throne In many-pillared halls of stone With golden roof and silver floor, And runes of power upon the door. The light of sun and star and moon In shining lamps of crystal hewn Undimmed by cloud or shade of night There shone for ever fair and bright. There hammer on the anvil smote, There chisel clove, and graver wrote; There forged was blade, and bound was hilt; The delver mined, the mason built. There beryl, pearl, and opal pale, And metal wrought like fishes’ mail, Buckler and corslet, axe and sword, And shining spears were laid in hoard. Unwearied then were Durin’s folk; Beneath the mountains music woke: The harpers harped, the minstrels sang, And at the gates the trumpets rang. The world is grey, the mountains old, The forge’s fire is ashen-cold; No harp is wrung, no hammer falls: The darkness dwells in Durin’s halls; The shadow lies upon his tomb In Moria, in Khazad-dûm. But still the sunken stars appear In dark and windless Mirrormere; There lies his crown in water deep, Till Durin wakes again from sleep.

2.6. Pieśń o Durinie Read More »

2.7. Nimrodel

słowa: elfickie wykonał: Legolas spisał: J.R.R. Tolkien, „Władca Pierścieni”, księga II, rozdział 6 przełożył: Marcin 'Baltazar’ Gąbka (Śpiewy Śródziemia) umuzyczniła: Marysia 'Eleniel’ Niewalda z repertuaru zespołu Za Progiem e D e D           G D e              a e               C h e Panienka elfów żyła raz,                     e D e D jak gwiazdka w pełni dnia:                 G D e złocony był  jej biały płaszcz,            a e w trzewikach srebrnych szła.            C h e Blask gwiazdy wieńczył zgrabną brew i włosy pełne lśnień jak słońce pośród złotych drzew w przecudnym Lorien. Rzucała blask jej biała twarz i długa włosów nić, gdy mknęła wolna z wiatrem w las tak jak lipowy liść. Nad wodospadem Nimrodel, gdzie chłodne strugi lśnią, jej głos jak srebrnych kropel deszcz ku toni stawów mknął. Gdzie dziś wędruje nie wie nikt, ku słońcu, czy też w mrok; blask Nimrodel już dawno znikł I w górach ścichł jej krok. e D e D           G D e              a e               C h e U podstaw gór port szary tkwił gdzie okręt elfów stał, czekając na nią wiele dni wśród ryku morskich fal. Aż w pewną noc z północnych ziem wiatr nadszedł, wyjąc w głos i porwał okręt z elfich plaż przez rwący morski prąd. Gdy ustał mrok, gdzieś przepadł ląd i gór nie dostrzegł nikt przez morze ciskające wkrąg kaskady szarych bryzg. e D e D           G D e              a e               C h e Lecz Amroth ujrzał zblakły ląd, zza fal maleńki cel i przeklął łódź, co niosła go gdzieś w dal od Nimrodel. On niegdyś królem elfów był, pan drzewnych dolin ziem, gdy wiosną złotem liści skrzył się las Lothlorien. Widziano go, gdy puścił ster jak strzała skacząc w przód i zanurkował w toni czerń jak mewa pośród wód. W rozwianych włosach wiatr się wił, lśnił nad nim wachlarz fal: tak widniał piękny, pełen sił jak łabędź mknąc wśród pian. Lecz z bliższych ziem nie doszła wieść ni zza zachodnich mórz i o Amrocie żaden elf nie słyszał więcej już. e D e D           G D e              a e               C h e po angielsku: e D e D           G D e              a e               C h e An Elven-maid there was of old, A shining star by day: Her mantle white was hemmed with gold, Her shoes of silver-grey. A star was bound upon her brows, A light was on her hair As sun upon the golden boughs In Lórien the fair. Her hair was long, her limbs were white, And fair she was and free; And in the wind she went as light As leaf of linden-tree. Beside the falls of Nimrodel, By water clear and cool, Her voice as falling silver fell Into the shining pool. Where now she wanders none can tell, In sunlight or in shade; For lost of yore was Nimrodel And in the mountains strayed. e D e D           G D e              a e               C h e The elven-ship in haven grey Beneath the mountain-lee Awaited her for many a day Beside the roaring sea. A wind by night in Northern lands Arose,and loud it cried, And drove the ship from elven-strands Across the streaming tide. When dawn came dim the land was lost, The mountains sinking grey Beyond the heaving waves that tossed Their plumes of blinding spray. e D e D           G D e              a e               C h e Amroth beheld the fading shore Now low beyond the swell, And cursed the faithless ship that bore Him far from Nimrodel. Of old he was an Elven-king, A lord of tree and glen, When golden were the boughs in spring In fair Lothlórien. From helm to sea they saw him leap, As arrow from the string, And dive into the water deep, As mew upon the wing. The wind was in his flowing hair, The foam about him shone; Afar they saw him strong and fair Go riding like a swan. But from the West has come no word, And on the Hither Shore No tidings Elven-folk have heard Of Amroth evermore. e D e D           G D e              a e               C h e

2.7. Nimrodel Read More »

Pragnienie Adama (Raj 2)

piosenka w minucie 46:18 słowa: Jacek Kaczmarski muzyka: Marcin 'Baltazar’ Gąbka (Raj 2) kapodaster II/III C a C a     C a C G    d C G     a G F e a C                             a          C                      a 1) Nie kuś mnie jabłkiem żeberko ty moje – C               a                   C             G Nie zakazano nam przecież kielicha, d             C                             G Który otwiera ukryte podwoje a                    G       F                        e    a Raju, gdzie zaraz szybciej się oddycha. d C G a G F e a 2) Wcale nie trzeba nam podszeptów węża I całkiem zbędny nauczyciel – motyl; Patrz, jak się moja niewinność napręża Z wielkiej na Twoją niewinność ochoty.        C                   G                   C            G 3) Przejdziemy razem przez ogień i wodę – C                   G              d  F         G Wygnane z raju, zbrukane gołąbki, Lecz przedtem jeszcze ujrzymy w nagrodę W dziąsełkach dziecka dwa malutkie ząbki. 4) Więc nie kuś jabłkiem moje ty żeberko, Bo kielich woli Twój spragniony piechur. Kochaj go, kiedy łyka chłód i cierpkość Za jego grzechy i – pomimo grzechów. Kochaj go, kiedy łyka chłód i cierpkość Za jego grzechy i – pomimo grzechów.

Pragnienie Adama (Raj 2) Read More »

Arka Noego II (Raj 2)

(na nagraniu w minucie 27:25) słowa: Jacek Kaczmarski muzyka: Marcin 'Baltazar’ Gąbka (Raj 2) Kapo II/III e C e C e C e C 1) Jak okiem sięgnąć opadają wody                       e C e C Dno obrzydliwie śliskie się wynurza                       a C H7 e W ruinach grodów alg się chwieją brody              e C e C Bezptasia cisza, rybia śmierć w kałużach.             a C H7 e Na szczycie góry w Arce skamieniałej                    a G a G Stoimy w szoku przesiąknięci wstrętem                a G a H7 Po długiej walce z burzą, wichrem, szkwałem   e C e C Śmieszni jesteśmy pyszniąc się okrętem.            a C H7 e mmm….               e C D e   e C D e                              e C e C e C e C 2) A przecież mamy dosyć swoich twarzy Co do historii przejdą tak czy owak Każdy z nas własną wersję ma wydarzeń I nieraz w myślach już ją ubrał w słowa. Patrzymy więc na siebie podejrzliwie I odzyskany świat nam znika z oczu Gniew nas ożywia w miejsce pięknych zdziwień Bóg z ust zgłodniałych śliną nam się toczy aaa… 3) Cóż, pora iść; epoka nowa dnieje W której się każdy z nas sternikiem mieni. Kończymy naszą sławną odyseję By się niezgrabnie ślizgać wśród kamieni. W świat wypuszczone drapieżników pary Już węszą pierwszy łup – istnienie słabe. Idziemy żyć od nowa w rytmie starym Żeby zbudować naszą Wieżę Babel.                       a C D h e

Arka Noego II (Raj 2) Read More »

Dawid (Raj 2)

piosenka w minucie 44:20 słowa: Jacek Kaczmarski (inspirowane rzeźbą Michała Anioła) muzyka: Marcin 'Baltazar’ Gąbka (Raj 2) b f b…. Ref. Prawym bokiem wyczuwam luźnej ręki drżenie     b f b   b f b Barkiem, krzyżem i biodrem procy giętką szyję              c g c   c g c Która dłoń lewą co wierzchem styka się z ramieniem   d a      d a Łączy z prawą gdzie pocisk przed światem ukryłem     d a d   F C d 1) Bokiem do Filistynów (Patrzę ze zdumieniem –          g d g d Chłopiec o białej skórze Co wstąpił na groby)                 d C F C F Czuję duszy gotowość i ciała skupienie                            g d g d Jak gdy cytrę ujmuję By dźwięk trafny dobyć                 F C B C d    Ref. Prawym bokiem wyczuwam luźnej ręki drżenie       d a d   d a d Barkiem, krzyżem i biodrem procy giętką szyję                e h e   e h e Która dłoń lewą co wierzchem styka się z ramieniem     fis cis  fis cis Łączy z prawą gdzie pocisk przed światem ukryłem       fis cis fis   A E fis 2) Wzrok spod czoła spiętego pewnością widzenia         h fis h fis Patrzy dalej niż w środek goliatowej głowy                        fis E A E A Oto ręki ruch jeden I lotem kamienia                                    h fis h fis Ciskam w przyszłość królewską Swój los dawidowy        fis E A E fis Oto ręki ruch jeden I lotem kamienia                                    h fis h fis Ciskam w przyszłość królewską Swój los dawidowy        fis E A E fis fis cis fis       fis cis fis gis dis gis     gis dis gis b f       b f b f b      Cis Gis b

Dawid (Raj 2) Read More »

Babilon (Raj 2)

https://fb.watch/wg0IfEkWbZ/   (na nagraniu piosenka w momencie 28:20) słowa: Jacek Kaczmarskimuzyka: Marcin 'Baltazar’ Gąbka (Raj 2) a G F G …….. Ref) W godnym kroku który nie liczy się z chwilą                 a G F G a (G F G)Żółte konie na szmaragdowych przestrzeniach                    a G F G a (G F G)Z kamienia i majoliki                                                                     a G F EOto mury którymi szczyci się Babilon                                       a G F G a  (a/H   a/C   a/H    a) x2 1) W zapamiętałym pląsie glizd w ciele padliny                 a   a/H   a/C   a/H    a      a/H  a/C  aSzmer ciał w zbiorowym akcie na resztkach jedzenia      b   b/C   b/Cis   b/C    b      b/C  b/Cis  bW ciszy zapach kadzideł potu spermy wina                        a   a/H   a/C   a/H    d  F0  E Ref) W godnym kroku który nie liczy się z chwiląŻółte konie na szmaragdowych przestrzeniachZ kamienia i majolikiOto mury którymi szczyci się Babilon 2) Król myśli że dawno nie było już wojnyPatrzy i nie ma na czym zatrzymać spojrzeniaJabłko kroi bezwiednie ręki ruch spokojny Ref) W godnym kroku który nie liczy się z chwiląŻółte konie na szmaragdowych przestrzeniachZ kamienia i majolikiOto mury którymi szczyci się Babilon 3) Można przyjąć że władca nie zdziwił się wcaleA nawet poczuł ulgę po latach znużeniaGdy pojawił się napis Mane Tekel Fares   (x3?)

Babilon (Raj 2) Read More »