słowa i muzyka: Marcin 'Baltazar’ Gąbka
(Niemcy, Sankt Augustin, kurs języka niemieckiego, 2010/2011)
C G
1) Szedł raz sobie Polak polską drogą,
F G C
podśpiewując jakąś polską pieśń,
F C
lecz przystanął nagle zdjęty trwogą,
G G7 C
gdy postaci groźnych ujrzał sześc.
E a
Wyciągnąwszy pałki, oraz pięści,
E a G
klnąc siarczyście w pięknej polskiej mowie,
F G a F
do utraty zbili go pamięci,
C G C (F C G)
obdartego porzucili w rowie.
2) Szedł tą drogą żołnierz polskiej armii,
co patriotą – bohaterem był;
z polską flagą w niejednej batalii
za rodaków swoich już się bił.
I choć ujrzał nieszczęsnego człeka,
miast z pomocą spieszyć mu od razu,
poszedł dalej, minaął go z daleka –
– wszak nie dostał żadnego rozkazu…
3)Potem szedł ksiądz proboszcz świątobliwy:
długa szata, krzyż, poważna twarz,
miłosierdzia krzewiciel gorliwy
i pobożnie szeptał: „Ojcze nasz“.
I choć ujrzał nieszczęsnego człeka,
miast z pomocą spieszyć jak najrychlej,
poszedł dalej, minął go z daleka, –
– grzechem przerwać byłoby modlitwę.
4) Potem również Niemiec, równym krokiem,
wyszedł niczym zjawa spośród drzew,
z jasnym włosem i z błękitnym okiem –
– widać było w nim aryjską krew.
I gdy ujrzał nieszczęsnego człeka,
mimo, iż był Niemcem, nie Polakiem,
ulitował nad nim się z daleka,
postanowił pomóc, jak potrafił.
5) Sięgnął więc natychmiast po apteczkę,
wyjął trochę plastrów i bandaży,
potem ujął w swoją dłoń chusteczkę,
wodą obmył krew z rannego twarzy.
Skoro Polak kroplę wody łyknął,
uniósł nieco swa powiekę siną,
ujrzał swego zbawcą i zakrzyknął:
“Spieprzaj stąd, ty faszystowska świnio!”
6) Cóż mógł zrobić Niemiec wobec tego?
Odszedł, zostawiając człeka w rowie.
Rankiem znaleziono go martwego,
i tu moja kończy się opowieść.
Trzeba ją uwieńczyć pouczeniem.
Temat do przemyśleń od autora:
Co z tego, ze miłosierny Niemiec,
skoro miłosierny nie jest Polak?