Poczekalnia 50 lat później

tekst Marcin 'Baltazar’ Gąbka, sierpień 2018, edytowane 2024
przeróbka utworu Jacka Kaczmarskiego „Poczekalnia”

1) Siedzieliśmy w poczekalni (w końcu komu stać się chce?      d A7 d
Jak przyjedzie pociąg, przecież nam znać da się);                        C A7
Można zatem przejrzeć insta, albo wrzucić jakiś mem                d A7 d
Bo nikt nie wie, kiedy zasięg zginie w trasie!                                  C A7
Aż w smartfonach powiadomień dźwięki się zaczęły nieść        d C
Więc rzucamy się do wyjścia na perony,                                         B A
Ale w miejscu zatrzymała nas ich nieprzyjemna treść:                d C B A
– To nie wasz pociąg – ogłosiły telefony.                                         B A

Uwierzyliśmy telefonom –                  d C d
Uprzejmie wszak ostrzegły nas;        A d
Po co stać w deszczu na peronie,     d C F A7
Skoro przed nami jeszcze czas?        d C d

2) Snapchat szybko znudził nam się, nuda zagroziła nam,
Zaczęliśmy komentować i tweetować;
Ktoś rozpętał gównoburzę, lajkowali tu i tam,
Zaciążyły nam do tyłu nasze głowy.
Wtem czujemy znów wibracje, to wysłano nową wieść ,
Więc ospale wszyscy razem z ławek wstali
Ale w miejscu nas wstrzymała przeczytana znowu treść:
– To nie wasz pociąg – w nowym stories napisali…

Uwierzyliśmy telefonom –
Przejrzeć tiktoka – dobra rzecz.
Po co stać w deszczu na peronie
zamiast się znów zagłębić w sieć?

3) Po marzeniach przyszła kolej na pornosy oraz gry,
Które dały nam zapomnieć o czekaniu,
Gdy tymczasem za oknami n-ty już się puszył świt
I poczuliśmy się trochę oszukani.
Więc gdy znowu powiadomień dźwięk się w hali począł nieść –
W garść się wzięliśmy i dalej! – na perony!
Lecz na progu nas wstrzymała już nam dobrze znana treść
– To nie wasz pociąg! – Ogłosiły telefony.

Uwierzyliśmy telefonom –
W końcu nie było nam tak źle.
Po co stać w deszczu na peronie,
gdzie nawet ekran nam się tnie?

4) Uderzyło nas jak gromem, spojrzeliśmy wreszcie w krąg,
A już wiele, wiele minut przeminęło!
I patrzymy w starcze oczy, powstrzymując drżenie rąk –
Zadziwieni, kiedy nam baterię wcięło;
Wybiegamy na perony, tam pociągów stoi sześć,
ale każdy z nas się błąka zagubiony
nikt z nas nie wie, gdzie się udać, oraz w jaki wagon wejść,
bo się nam rozładowały telefony…

I z lękiem się zapatrzyliśmy
w świat znad ekranu, z obcej bajki…
I w duszach swych przeklinaliśmy
Nie wzięte w drogę
powerbanki…..

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *