Już radośnie dzwonki sanek dzwonią, a C
już Mikołaj z paczek pełną dłonią, C E
już choinka skrzy się tęczą barw, F G C
w wannie pływa wigilijny karp. d E a (E a)
Już radośnie dzwonki sanek dzwonią, a C
już dzieciaki po ulicach gonią, C E
już na słupach, drzewach, domach, murach, F G C
wiszą barwne lampki w długich sznurach. d E a (E a)
Już się mama w domu spiesznie krząta, a C
zamiata, gotuje, myje, sprząta, C E
z kuchni przypalonych ciastek swąd, F G C
już czujemy atmosferę świąt! d E a (E a)
Już petardy z hukiem wystrzelają, a C
już się ludzie w tłumie popychają, C E
już rodzina zjeżdża się daleka, F G C
na łańcuchu pies wyje i szczeka! d E a (E a)
Już wiruje masa ludzkich ciał, a E a
już ogarnął nas zakupów szał, F E
by z rozpieszczonymi bachorami F G C
cieszyć się drogimi prezentami. d E a (E a)
Już na stole leży obrus biały, a E a
wybałusza karp swe martwe gały, F E
wściekle klnie Mikołaj wyczerpany, F G C
szczerzą zęby śniegowe bałwany. d E a (E a)
Już się całe miasto kręci w biegu, a E a
renifery sapią i brną w śniegu, F E
wrze na kuchni barszcz w ogromnym garze, F G C
liczą kasę chciwi sklepikarze. d E a (E a)
Już pod obrus wpycha kupkę siana a E a
mama chyba skrajnie wyczerpana, F E
nagle krzyk i ryk i radość dzieci, F G C
już na niebie pierwsza gwiazdka świeci! d E a (E a)
Już się wszyscy wzajem popędzamy, a E a
całą zgrają do stołu siadamy, F G a
jeszcze pusty talerz postawimy, F G C
choć i tak obcego nie wpuścimy. d E a (E a)
Już się zaczął okres świętowania, a E a
Pożeramy smakowite dania, F G a
dzieci do prezentów się dorwały, F G C
ale płaczą – co innego chciały… d E a (E a)
Już są najedzeni domownicy, a E a
ktoś bezdomny marznie na ulicy, F G a
już kolędy nucimy pod nosem, F G C
pies na smyczy gada ludzkim głosem! d E a (E a)
Już rozbrzmiewa miasto okrzykami, a E a
mieni się pięknymi kolorami, F G a
to wesołe i radosne święta, F G C
każda twarz jest dzisiaj uśmiechnięta. d E a (E a)
* * *
A za miastem w smrodzie i brudzie, d a E
pośród śmieci w starej, zimnej budzie… d a E
RODZI SIĘ BÓG, E a
osamotniony, d
garstką biedaków otoczony… d a E
Podnosi głowę, patrzy w stronę miasta bram: d a E a
tam wszyscy świętują, a tu On leży sam… a d E a
Lecz co świętują ci ludzie, te rodziny? d a
Przecież to miały być Jego urodziny… d a E
* * *
Już po świętach, już skończone wszystko. a E a
Znów przed nami szara rzeczywistość, C E
ciąg ponurych, trudnych, smutnych dni, F G a
aż czasami żyć się nie chce ci… d E a (E a)
Już przy garach mama znów zasuwa, a E a
rozpieszczony bachor ciastka wsuwa, F E
znów pijemy, znów cudzołożymy… F G C
Świąt już nie ma! Święta się skończyły! d E a (E a)
Nic się nie zmieniło w naszych sercach, a E a
bo zamknięte ich kamienne wnętrza, F G a
bo my Boga do nich nie przyjmiemy, F G C
bo prostego i pustego życia chcemy! d E a (E a)
* * *
Ajajajaj ajajaj ajaj… a E a
Przyjdź o Panie, zbawiciela daj, F G E
by prezentem dla mnie w roku tym F G C
była Twa obecność w sercu mym… d E a (E a)
Marcin Gąbka, Stryszewo, jesień 2009