Na morza skraj

e G D     e G D     e G D     e G D e

1) Od wielu dni wiatr okręt pchał      e G
przez toni czerń i piany biel,              D e
aż nasz kapitan wskazał w dal          e G
i krzyknął: „chłopcy! Oto cel! ”           D H

I w oczach nam zawitał lęk                 C D e (D) e
i w krtani mi wstrzymało dech,           C D e (D) e
bom płynął wierząc w złota brzęk,    C D e (D) e 
choć rejs ten zawsze ścigał pech!     C D e

ref) Bo statek nasz płynie aż na morza skraj        e D e
a nasz kapitan ślepo wierzy, że                               G D G
za krańcem świata czeka piekło albo raj              a H C D G
i tylko czemu nas tam zabrać chce?                      a H e

e D e D e D e

2) Ten rejs miał wszak zwyczajny być
i nic nie wskazywało, że
ujrzymy horyzontu nić
jak na spotkanie łajby mknie.

Kapitan krzyknął: „żagle staw!
Przekroczyć pora morza kres!
Poznamy na czym stoi świat
i jaki cel istnienia jest!”

ref)

3) Już brzmiał nam w uszach straszny huk
gdy patrzyliśmy, jak wśród fal
toń morska się wygina w łuk
i spada w niezgłębioną dal.

Bez ruchu stałem niczym maszt
choć nas do lin kapitał gnał,
bo śmierć już śmiała nam się w twarz
a każdy z nas żyć jeszcze chciał.

ref)

4) Aż zakrzyknąłem: „cała wstecz!”
I rzuciliśmy się do lin.
Popchnąłem kapitana precz,
skręcając ster wśród wiatru drwin.

Kapitan wrzeszczał: „dosyć, stać!
Ta szansa nie powróci już!
Czyż nikt z was nie chce prawdy znać
co kryje się za krańcem mórz?!”

ref)

5) Kapitan wstał i walczyć chciał
a szarpał się jak dziki koń,
więc spętaliśmy go na schwał
i w morską cisnęliśmy toń.

Już na krawędzi statek mknął
i nie wiem kto nas wtedy wiódł,
że dało się obrócić go
i uciec z tych przeklętych wód.

ref) Bo statek nasz płynął aż na morza skraj             e D e
a nasz kapitan ślepo wierzył, że                                   G D G
za krańcem świata czeka na nas piekło albo raj       a H C D G
ale już nas tam nie zabierze, nie!                                  a H e

6) Wróciwszy na kochany ląd,
przeklęty sprzedaliśmy jacht
ze złotem każdy odszedł stąd
pożegnaliśmy przygód smak

Bo pieprzyć prawdę, pieprzyć świat
cel życia i przed śmiercią strach
gdy złota mam na wiele lat
a w ustach czuję rumu smak

ref) I tylko nocą mnie nawiedza morza skraj     e D e
a sen przerywa myśl natrętna, że                        G D e
na końcu życia czeka piekło albo raj                   a H C D G
i każdy dzień do tego celu zbliża mnie,              a H e
i każdy dzień do tego celu zbliża mnie…            C D e

e G D     e G D     e G D     e G D e

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *