Marcin 'Baltazar’ Gąbka, Stryszewo, Trzech Króli 2018
Powiedziano nam że jakaś siła boska
świat stworzyła i sklepienia wzniosła szczyt
ale nikt z nas nie chciał bóstw igraszką zostać
każdy z nas chciał udowodnić, że to mit
Badaliśmy gwiazd miriady na sklepieniu,
i daleko sięgnął teleskopów wzrok,
odkryliśmy ku naszemu zaskoczeniu
że aż dotąd umysł nam przesłaniał mrok
Pojęliśmy że sklepienie to zmyślono
bo od gwiazd nas dzieli ogrom świetlnych lat
a układów planetarnych nieskończoność
tworzy mlecznej drogi galaktyczny świat
Okryliśmy że galaktyk są biliony
każda pełna własnych niezliczonych słońc
i że wszechświat wciąż się zwiększa, nieskończony
od miliardów lat we wszystkie strony mkną
Lecz im większy był świat w naszym rozumieniu
tym się w naszych sercach mniejszy stawał Bóg
i ku im większemu kosmos pchał zdumieniu
tym go prościej każdy wytłumaczyć mógł
Wiedzieliśmy już co czym jest i czym było
w naukowe ramy upchnęliśmy świat
lecz dla boga miejsca w nich nie wystarczyło
bo zabrakło mu dowodów, liczb i dat
Ale kilku z nas doznało wnet olśnienia
gdyśmy spoglądali w zbiór odległych gwiazd
że to zgubiliśmy z naszych pól widzenia
o czym cały wszechświat świadczy wobec nas
Pojęliśmy patrząc w przestrzeń tą bezkresną
pojęliśmy i uwierzyliśmy, że
cały wszechświat jest dowodem na obecność
tego, co przez gwiazdy do nas mówić chce.
Ref) Ruszyliśmy za tej gwiazdy lśnieniem
przynaglani swym sumieniem
Głupi mędrcy, którzy bez dowodów
wbrew logice prą do przodu
A my chcemy dalej iść przed siebie
nasz drogowskaz lśni na niebie
Iść będziemy choćby całe lata
aż nam zalśni król wszechświata
Wnet zabrzmiały zewsząd głosy innych mędrców
w nich szyderczy śmiech, zdumienie oraz złość
że pomimo lat rozwoju i postępu
wiarę zabobonom może dawać ktoś
Choć teorie abstrakcyjne, coraz nowe
jawią się im jako prawda oraz fakt
potrząsali głową z każdym naszym słowem
nieświadomi dokąd nasz prowadzi trakt
Próbowali nas zatrzymać, tak jak gdyby
straty paru mędrców wielce było żal
lecz my okryliśmy, że na ziemię przybył
ktoś o wiele większy niż wszechświatów dal
Choć przeszkody nieraz wiarą nam zachwieją
choć stracimy gwiazdę z oczu w chmurne dni,
iść będziemy, bez wytycznych, lecz z nadzieją
bo to światło teraz w naszych sercach lśni.
Ref) Ruszyliśmy za tej gwiazdy lśnieniem
przynaglani swym sumieniem
Głupi mędrcy, którzy bez dowodów
wbrew logice prą do przodu
A my chcemy dalej iść przed siebie
nasz drogowskaz lśni na niebie
Iść będziemy choćby całe lata
aż nam zalśni król wszechświata