słowa i muzyka: Marcin Gąbka (Niemcy, Sankt Augustin/Bonn, 2010/2011)
kapodaster III
a E a
1) Żył raz sobie lud,
d a
dziś, czy w dawnych czasach;
d a
w pięknych mieszkał lasach,
F E a
miał wszystkiego w bród.
a E a
Dbał o niego Bóg
d a
ziemi i przestworzy,
d a
który wszystko stworzył
F E a
dla tych swoich sług.
F G a
Lud mu wdzięczny był,
F G a
w zimę więc, czy w lato
F G a
dziękował mu za to
F E a
i w pokoju żył.
2) Aż zakrzyknął ktoś:
„Czy Bóg rządzi nami?
Damy radę sami!
Dzisiaj mówię dość!”
Lud zakrzyknął: „Hej!
Masz zupełną rację!
Stwórzmy demokrację,
żyć nam będzie lżej!”
Więc najstarszy klan,
aby w tym zachwycie
myśl wprowadzić w życie,
stworzył wielki plan:
3) „Nadszedł przemian czas:
wybudować trzeba
wieżę aż do nieba,
zniszczyć stary las.”
W pocie swoich czół
wykopali dziury,
powznosili góry,
rozbrzmiał stukot kół.
Nazwozili piach,
drewno i kamienie.
Nie minęło mgnienie,
zaczął rosnąć gmach.
4) A następnie ku
dobru tej budowy
wprowadzono nowy,
świetny podział ról:
Urzędnicy na
tłustych tyłkach siedzą,
przebieg robót śledzą,
liczą ceny szkła.
Robotnicy – cóż –
wymachują młotem,
zlani gęstym potem,
w gardłach mają kurz.
5) Rośnie z wieżą tą
dobrobyt narodu,
lecz – o dziwo – z głodu
już niektórzy mrą.
I gdy nazbyt schudł,
wyruszył na koniach,
walczyc z mieczem w dłoniach
o swe prawa lud.
Ale władze wnet
krwawo bunt stłumiły,
ludzi powiesiły,
koniom zbiły grzbiet.
6) To wzbudziło szmer
wśród obrońców zwierząt,
w wieży zaś kwitł nierząd,
co burzyło kler.
Trwał też straszny spór
czy to na czerwono,
czy też na zielono
pomalować mur.
I problemy te
podział wywołały,
partie więc powstały:
A, B, C i D.
7) Na nic im się zdał
zamiar pojednania –
każdy swego zdania
tylko bronić chciał.
Rozbrzmiał buntu zew,
chwycili maczety,
bomby i rakiety,
polała sie krew.
Padał trupem wróg,
pożar się rozszerzał,
zwaliła się wieża,
F G a
rozbrzmiał wielki huk!
* * *
8) A gdy opadł kurz,
niedobitki ludu
owocu swych trudów
nie ujrzały już.
Leży dymiąc gróz
na pustkowiu równo,
z wszelkich planów gówno,
a na dworze mróz.
„Winien temu Bóg!“
– podniósł lud okrzyki –
„Zmieszal nam języki
i nasz zburzył trud!”
9) Na nic zdał się płacz –
– odszedł w cztery strony
ludek rozproszony,
został ruin plac.
Nie ma lasu już,
wieży okazałej,
idei wspaniałej
i szczęśliwych dusz.
Lecz uważaj, bo
może zaraz nawet
twoja wieża Babel
F G a
rozsypie się w proch!